
Broad Peak - Bartek Dobroch, Przemysław Wilczyński

towar niedostępny
Opis
Co zrobisz, jeżeli staniesz przed wyborem - ratować siebie i złamać reguły etyki polskiego himalaizmu czy ryzykować własne życie w imię szlachetnej postawy? Autor zastanawia się nad moralnym dylematem na podstawie pamiętnych wydarzeń na Broad Peak.
6 marca 2013 r. Broad Peak zdobyły cztery osoby, podzielone na dwa zespoły. Bielecki dotarł na szczyt o godz. 17:20, Małek o 17:50. Berbeka i Kowalski stanęli na górze o 18:00. Była ładna pogoda, świeciło słońce, nie wiało, nie padał śnieg. A jednak ta dwójka - Berbeka i Kowalski - nie dotarła już do obozu.
Co się stało? Czemu partnerzy się rozdzielili, mimo że jeden z nich potrzebował fizycznego wsparcia? Czemu Berbeka nie łączył się z bazą w trakcie nocnej wędrówki, którą można było obserwować u podnóża góry, śledząc światełko jego czołówki? Kto jest odpowiedzialny za popełnione błędy? Tragedia szybko zamieniła się medialne przedstawienie, w namiętne poszukiwanie odpowiedzialnego za wypadek. Bartek Dobroch, biorąc pod lupę zagadkowe zachowanie himalaistów pamiętnego wieczora, kreśli różne scenariusze, pokazując, że wytykanie winnego palcami wcale nie jest kwestią czarno-białą.
Pisarz nie ogranicza się jednak tylko do opowieści o tej jednej wyprawie. ,,Broad Peak. Niebo i piekło" to także refleksja o kondycji polskiego himalaizmu i o programie Polskiego Himalaizmu Zimowego. Dla każdego z bohaterów autor znajduje miejsce. Poznajemy każdego z nich z osobna - ich życiorysy, osiągnięcia, cele i marzenia. To także opowieść o bezwarunkowej miłości ich rodzin. Przyjmując perspektywę tych, którzy skazani są na mordercze wyczekiwanie na powrót najbliższych, zastanawia się, na ile zdobywanie szczytów jest czynnością przepełnioną egoizmem.
Autor zatrzymuje się nad problemem sensowności etyki polskiego himalaizmu, analizując postawę tych, którzy znaleźli się w sytuacji kryzysowej i podjęli decyzje krytykowane w mediach. Ma w sobie ogromne pokłady wyrozumiałości, które pozwalają mu powstrzymać się od negatywnej oceny i zachować bezwzględną bezstronność.